„Oczekuję go z niecierpliwością, tego dnia , który zmieni moje życie”.
To wyznanie, jak obuchem rozpoczyna tekst Ireny Georgiew. Tekst,
powiedziałby polonista, trochę nieporadny gramatycznie, stylistycznie i jakoś tam. Ale okazuje się, że nie trzeba wielkich słów, by głęboko wzruszyć
czytelnika. Kilka zdań z tego tekstu powracało do mnie wielokrotnie w ciągu
dnia. Porusza w nich tęsknota, ale i pokora w oczekiwaniu na jakąś zmianę
w życiu.Często my terapeuci, czy rodzice robimy wszystko, by nasi podopieczni byli zadowoleni, weseli i przeżywali sukcesy, bo wtedy i my czujemy się dobrze. Obawiamy się ich smutku, niezadowolenia, czy tęsknoty za czymś innym...